Prognozy cen energii elektrycznej na 2026 rok
W nadchodzącym 2026 roku ceny energii elektrycznej w Polsce mają ponownie wzrosnąć, a wzrost ten będzie znacznie wyższy niż przewidywał rząd. To poważne obciążenie dla wielu gospodarstw domowych, szczególnie dotkliwe dla seniorów oraz osób z przewlekłymi schorzeniami, które najczęściej korzystają z urządzeń elektrycznych ułatwiających codzienne funkcjonowanie.
Polska Grupa Energetyczna (PGE) szacuje, że stawka za energię w taryfie G11 może osiągnąć poziom do około 500 zł za megawatogodzinę (MWh) — znacznie więcej niż pierwotnie zakładano. Coraz wyższe rachunki za prąd i ogrzewanie mogą przyczynić się do pogorszenia stanu zdrowia szczególnie wśród osób samotnych i mieszkańców o niskich dochodach.
Dlaczego ceny prądu idą w górę?
Od kilku lat polski rynek energii balansuje między potrzebą inwestycji w transformację energetyczną a społecznym naciskiem na utrzymanie niskich cen dla odbiorców. Aktualnie obowiązuje zamrożenie taryf do końca 2025 roku dla gospodarstw domowych, jednak rząd planuje jego zniesienie wraz z początkiem 2026 roku.
PGE podkreśla, że nowe ceny będą wyższe niż zakładał rząd, co wywołuje intensywną debatę publiczną.
Główne czynniki wpędzające w koszty to:
- wzrost opłat za emisję dwutlenku węgla,
- potrzeba modernizacji oraz rozbudowy sieci przesyłowych i dystrybucyjnych,
- ograniczone moce wytwórcze z odnawialnych źródeł energii i rosnące koszty bilansowania systemu,
- inflacja oraz rosnące ceny surowców i kosztów pracy.
Kto ucierpi najbardziej przy podwyżkach?
Największe skutki podwyżek prądu odczują przede wszystkim:
- osoby korzystające z niskich emerytur i rent, które w obliczu wyższych rachunków będą zmuszone do ograniczenia wydatków na inne niezbędne potrzeby,
- pacjenci przewlekle chorzy, których codzienne życie zależy od urządzeń medycznych zasilanych elektrycznie, takich jak koncentratory tlenu czy pompy infuzyjne,
- ludzie mieszkający w starych, słabo ocieplonych domach, gdzie ograniczenia modernizacyjne nie pozwalają na oszczędności poprzez korzystanie z tańszych źródeł energii.
Mimo że w 2023 roku zużycie energii elektrycznej na gospodarstwo domowe spadło o około 1,5%, a całkowite zużycie obniżyło się o 1% względem roku poprzedniego, wyższa cena za jednostkę energii sprawi, że niższe zużycie nie przełoży się na niższe rachunki.
Zdrowotne skutki rosnących rachunków
Rosnące koszty energii to nie tylko problem finansowy — lekarze oraz organizacje pacjenckie ostrzegają, że mogą one wpływać na pogorszenie zdrowia wrażliwych grup społecznych. Seniorzy i przewlekle chorzy mogą zmniejszać ogrzewanie mieszkań zimą lub ograniczać korzystanie z urządzeń medycznych wymagających stałego zasilania, co zwiększa ryzyko poważnych konsekwencji zdrowotnych.
Przebywanie w niedogrzanych pomieszczeniach sprzyja między innymi:
- zaostrzeniu chorób układu oddechowego,
- nasiliu dolegliwości sercowo-naczyniowych,
- pogorszeniu stanu osób cierpiących na schorzenia reumatyczne.
Dodatkowo wyzwania psychologiczne takie jak stres i uczucie bezradności, zwłaszcza wśród osób samotnych, mogą prowadzić do depresji i zaburzeń lękowych.
Jak można sobie pomóc?
Mimo że rząd deklaruje wprowadzenie mechanizmów osłonowych, eksperci ostrzegają, iż niekoniecznie pokryją one całość skutków podwyżek. Dlatego warto poznać dostępne formy wsparcia i podjąć działania zmierzające do oszczędności:
- korzystanie z dodatków energetycznych, dedykowanych gospodarstwom o niskich dochodach,
- programy termomodernizacyjne, obejmujące ocieplenie budynków, wymianę okien, uszczelnianie i instalacje odnawialnych źródeł energii,
- lokalne inicjatywy samorządowe i organizacji pomagających seniorom i osobom chorym,
- proste oszczędności domowe, takie jak wymiana tradycyjnych żarówek na LED, korzystanie z taryf nocnych i strefowych, oraz uszczelnianie stolarki okiennej.
W przypadku osób wymagających stałej pracy sprzętu medycznego należy jednak pamiętać, że zakres oszczędności jest ograniczony, a rezygnacja z urządzeń może stanowić zagrożenie dla zdrowia.